fbpx

Świadectwo

Od długiego czasu zadawałam Bogu pytania o historię mojego życia. Dlaczego wyglądało ono tak, a nie inaczej. Trudno było przyjąć zranienia od ludzi, moje błędy i grzeszność. Przecież miało być tak pięknie… 🙂 A jednak była ciemność i żal. Podczas warsztatów tańca, a raczej modlitwy tańcem, Bóg dał mi zrozumieć – i chodzi tu o głębokie wewnętrzne przekonanie – że moje życie miało i ma sens – w takim, a nie innym wymiarze, w takiej, a nie innej historii, w tym, a nie innym miejscu, z tymi, a nie innymi ludźmi. I najlepsze, że On to może i chce wykorzystać! Dla Jego chwały, dla dobra drugiego człowieka. Zgromadzone doświadczenia (niektóre bolesne) mogą zamienić się w najszczersze złoto… Niech te słowa będą nadzieją, dla tych, którzy w to nie wierzą. Jeszcze rok temu nie myślałam, że wypowiem te słowa. A jednak. Zgadzam się i przyjmuję historię mojego życia – W CAŁOŚCI. Niech Bóg będzie uwielbiony <3

uczestniczka warsztatów