Żona jednego męża, matka dwójki dzieci, pasjonatka ruchu w każdej formie, wewnętrznie rozdarta między rowerem, jazdą konną, a podłogą baletową. Niechcący uzależniła się od EDK - Ekstremalna Droga Krzyżowa i chodzi cichaczem do Kalwarii, gdy dzieci śpią. Zawodowo "dręczy" pacjentów gołymi rękami jako fizjoterapeutka.