fbpx

NOTATKA Z KWARANTANNY

Nim jeszcze zawołamy Przyjdź Ty sam do nas przychodzisz
przez puste place miasta obok zakupów pod drzwiami
Nie siedzisz w kwarantannie nie stajesz o dwa metry
twoja ślina nie niesie wirusa – otwiera oczy
Podnosisz nas z pościeli pomiętej w pytajniki
i bierzesz w tak daleką drogę od szafy do okna
Im dalej tym ciszej: niczego już nie wymyślam – patrzę
(jeśli mi trzeba było maseczki to zwłaszcza takiej):
Dziś znów stuknąłem w ścianę i popłynęła radość
Nie ma podłogi przez którą nie mógłbyś przeprowadzić

 

ks. Marcin Godawa